środa, 30 stycznia 2013

15. A potem odebrałeś mi również oddech cz. II

epilog
Poczuła jak jej twarz tężeje. Krew odpłynęła jej z mózgu, a oddech utknął w płucach. Uśmiechał się do niej ciągle i czuła jakby stawiał jej wyzwanie. Ale przecież nic nie było jej straszne. Ona? Chelsea Pepita Cruz, ta która namówiła piłkarzy Barcelony by tańczyli walca w samym centrum Parku miejskiego miałaby stchórzyć?
Przełknęła ślinę widząc zrzucone ubrania nieopodal siebie należące do piłkarza, co przyprawiło ją o rumieniec. Zrobiło jej się gorąco na myśl co wyprawiał i w jakiej ją stawiał sytuacji.
Spojrzała na niego jeszcze raz czując jak jego spojrzenie przeszywa ją na wskroś, ale podniosła się. Bez słowa pozbyła się spodni, a następnie, chwilę później pociągnęła za materiał koszulki. Nie odrywał od niej wzroku, kiedy stała tak w samej bieliźnie.
Zeszła z pomostu, stawiając stopy na brzegu w ciepłej wodzie. Czuła się nietypowo, ale wzbierająca w jej żyłach adrenalina pchała ją by zrobić tą śmiesznie głupią rzecz. Zagłębiła się nieco dalej, pozwalając aby ciepła, czysta woda powoli koiła jej ciało. Spojrzała na piłkarza który uśmiechnął się do niej lekko. Chwilę później woda sięgała jej już do obojczyka. Dzieliło ich może dwa metry. Otworzyła usta widząc parę wydobywającą się wraz z jej oddechem. Dopiero teraz czuła się nieswojo, będąc pod obstrzałem wzroku mężczyzny. Sięgnęła jednak do haftek z tyłu i jednym ruchem sprawiła, że zameczek puścił. Spojrzała w dół nieco zawstydzona. Pierwszy raz czuła się nieco przytłoczona, w szczególności, że Villa nie dawał jej dużego komfortu. Jedną ręką zasłaniając biust, odrzuciła na pomost mokry biustonosz.
Podniosła wzrok na piłkarza. Tym razem jego wzrok się zmienił. Może to jej się wydawało, ale oczy stały się ciemniejsze i choć ciągle się jej przyglądał teraz czuła to aż na skórze. Zrobiło się jej jeszcze bardziej gorąco i na milion procent nie było to za sprawą wody. Czuła jak z każdą chwiląjej ciało się rozluźnia dlatego pozwoliła sobie na to żeby zanurzyć się pod wodę.
Wychylając się na powierzchnię kilka sekund później dostrzegła bruneta dosłownie kilka centymetrów przed sobą. Boże, ależ czuła się przerażona. Dopiero teraz czuła, że targa nią tysiąc różnych emocji i nie miała pojęcia, co też za tym stało. Stając z nim twarzą w twarz, czuła się już bezsilna. Dzieliło ich kilka centymetrów, a ona czuła ciepło jego skóry. Wpatrywał się w nią tak intensywnie, że czuła, że zaraz zakręci jej się w głowie. Starała się utrzymać na powierzchni wody, już dawno straciwszy grunt pod stopami.
Jak w przybliżeniu widziała drobne kropelki wody spływające po jego umięśnionym ciele. Bała się przyznać przed samą sobą, że ten widok przyprawiał ją o zawroty głowy. Czuła jak nie może oddychać gdy z każdą sekundą był co raz bliżej i bliżej.
Poczuła jego wargi na swoich i odwzajemniła pocałunek. W pierwszej chwili całkowicie delikatny chwilę później przerodził się w zupełnie inny – bardziej stanowczy, głębszy i… Jej myśli odpłynęły, gdy ręce Davida otuliły jej twarz. Jego palce przesuwały się delikatnie od jej żuchwy, aż po zagłębienie za uchem, aby w końcu wpleść je w jej włosy. Jego język pieścił jej podniebienie.
Poczuła jak plecy uderzają  o coś twardego. Kamienna ściana. W końcu i jej ręce oplotły się wokół jego szyi, na co przylgnął do niej mocniej. Czuła jego mięśnie gdy ich brzuchy stykały się razem.
-Boże, szaleję za tobą – powiedział w końcu pomiędzy pocałunkami, chociaż nie była pewna ile czasu trwali w tym uścisku. Nadal nie przestawał jej całować, a jego ręce przesunęły się w końcu na jej talię oraz plecy, wyznaczając nowy szlak.
-Zakochałem się w tobie Chelsea – dotarły jej uszu ciche szepnięcia, tuż obok jej ucha, kiedy przyciśnięta plecami do ściany przyjmowała jego pocałunki.
Otworzyła oczy nie mogąc przyswoić tego co przed chwilą doszło jej uszu. Zwrócił na to uwagę i kiedy tylko oderwała się od niego spojrzał jej w oczy.
Pokręciła lekko głową jakby starała się powiedzieć, że to nie możliwe. Przymknął oczy upewniając ją, że faktycznie powiedział jej przed chwilą  te kilka słów.
Ponownie przylgnął do jej ust, jakby chciał ją zapewnić, że mówi to całkowicie poważnie. Ponownie zatraciła się w jego pocałunku, jednak tym razem poczuła coś w klatce piersiowej. Z jej policzków powoli zaczęły spływać łzy. Miała nadzieję, że przy mokrych włosach, policzkach i ciele gdzieś umkną przed Guaje, ale ten dość szybko po prostu je scałował z jej policzków.

Leżał na pomoście ramieniem obejmując brunetkę. Czuł pod ręką jej delikatne, drobne, a jednak równie silne ciało okryte jedynie jego koszulą i bluzą, aby było jej cieplej. Wpatrywała się w niebo, jakby chciała wszystko przemyśleć. On sam ubrany jedynie w dżinsy obserwował jej piękną twarz.
Czuł się jak skończony kretyn.
-Nie powinienem dać ci wtedy wyjechać – powiedział nie odrywając od niej wzroku – Zachowałem się jak palant, ale byłem o ciebie tak strasznie zazdrosny.
-Nie wyglądałeś – powiedziała cicho.
-Bo nawet nie przyszło mi to do głowy. Boże, podobno wszyscy to zauważyli oprócz naszej dwójki…
Spojrzała na niego nieco zdziwiona.
-Że jestem zakochany – powiedział już nieco ciszej. Jej  uśmiech zblakł, więc pochylił się i pocałował ją przeciągle.  Dostrzegł, że jej oczy znowu zrobiły się szkliste i zwątpił czy to co robi jest faktycznie dobre.
-To nie jest właściwe David – brunetka usiadła i wpatrzyła w krajobraz przed nią. Nie do końca rozumiał co ma na myśli. Spojrzała w końcu na niego i zobaczył, że coś jest nie tak. Posłał jej pytające spojrzenie – Ja… Mam tyko dziewiętnaście lat David. Wiem, że mówiłeś, że to nie możliwe abyśmy byli razem chociażby właśnie z tego powodu…
-Przestań – przerwał jej nie chcąc słuchać tego co mówi. Nie chciał by jego głupota zaprzepaściła ich szansę – To było głupie, nie mogłem przyswoić, że darzę cię tak głębokim uczuciem.
Spuściła wzrok nie chcąc ukazać, że jest słaba.
-Wyjeżdżam – powiedziała nieco ciszej, także przez chwilę musiał zastanowić się nad jej słowami – Gdy… zacząłeś spotykać się z Angelą złożyłam podanie na Broadway. Chyba już wtedy coś…
Posłała mu zmartwione spojrzenie – Postanowiłam się zająć tylko i wyłącznie tańcem, dlatego gdy teraz… nie wypaliło i wróciłam sama do Barcelony przyjęłam zgodę na dołączenie do szkoły tańca. Rozpatrzyli pozytywnie zgłoszenie tak więc wysłałam papiery.
Nie mógł zrozumieć jej słów. Nie chciał. Pokręcił niedowierzająco głową. Nie chciał wierzyć w to co mówi. Właśnie wyznał jej miłość, chciał z nią być już na zawsze i nigdy nie wypuścić już z objęć jej ciała.
-Przepraszam – powiedziała z łzami w oczach, a on miał wrażenie jakby wszystko stanęło w miejscu – Muszę wyjechać za dwa dni…
Usłyszał jej cichy płacz, a jego aż zabolało serce. Nie był gotowy na taki obrót spraw. Przyciągnął ją do siebie, a ona ukryła twarz w jego ramieniu.
-Obiecuję, że kiedyś się jeszcze spotkamy – wyszeptał jej cicho na ucho i pocałował w czoło, składając słodką obietnicę na jej ustach.

.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-

To koniec tej historii ;) Taka była od samego początku i tak ją sobie wymarzyłam. Uwielbiam ten rozdział <3 Dziękuję wam moje drogie za obecność i kibicowanie. 
Chcę stworzyć drugą część tego opowiadania. Będzie miała cztery lub pięć rozdziałów kończących tą historię, ale waham się jeszcze czy je dopuścić do waszych oczu czy zostawić to wszystko tak jak jest. 

Teraz znajdziecie mnie na tvoje-poljupce Jest już prolog no i tam również proszę mnie informować o nowościach. Po tej historii prawdopodobnie wrzucę historię o Xabim, a jeśli się uda to równolegle zamieszczę tą końcówkę pepity-cruz. 

Ciao!

13 komentarzy:

  1. Tak! Chcemy ciąg dalszy tej historii!
    Rozdział genialny, pomimo tego, że ich na końcu i tak jakby rozdzieliłaś.
    Uwielbiam twoje opowiadania ! Są genialne :)
    Weny życzę !

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie... Już koniec
    Ale będzie ciąg dalszy w postaci 2 serii?
    Ten blog był wspaniały, szkoda że koniec ;c
    Dziękuje Ci za niego ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Och zdecydowanie musisz zamieścić ciąg dalszy! Nie możesz skazywać nas na taki koniec :) Poza tym opowiadanie jest za ciekawe zeby kończyć je w takim momencie :) Na pewno chcemy 2 serię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w totalnym szoku! Zakończenie tej historii jest wprost cudowne! Muszę przyznać, że ten epilog jest wspaniały! Wiesz, jak zachwycić czytelnika! Tak długo czekałam na to, aby oni wreszcie się pocałowali! W ogóle akcja była taka romantyczna! Szkoda, że Chelsea musi wyjechać. I to akurat teraz, gdy nie ukrywają swoich uczuć. Wiesz, jak zachwycić czytelnika! Mam nadzieję, że napiszesz kolejną część albo stworzysz równie coś pięknego, jak ten blog!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :> musi dodać te kolejne rozdziały, bo oni muszą się spotkać!!! A zakończenie cudowne ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Epilog jest piękny! Zakochałam się w nim! Dosłownie <3 Mam nadzieje, że postanowisz dodać te kolejne rozdziały <3 Twój blog jest na prawdę świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest genialne! Naprawdę, jestem zachwycona epilogiem. Dodaj, dodaj jeszcze! :)

    W ogóle bardzo podoba mi się Twój bloga. Pozdrawiam i życzę powodzenia w tworzeniu nowych historii! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Epilog jest cudowny, ale szkoda, że jednak nie będą razem. Miałam nadzieje, że pomimo wieku będą potrafili stworzyć związek.. Ale cóż, szkoda :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakończenie - cudo!
    Ciekawa byłaby druga część tego opowiadania. Czy spotkaliby się, czy darzyli by się jeszcze jakimiś uczuciami. :)
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne po prostu piękne! David w końcu dostrzegł to, że ją kocha i w ogóle to zdarzenie w rzece *.* Ale końcówka smutna.... ona musi wyjechać... :( Dlaczego?? Ja chce druga część zdecydowanie. Jestem zauroczona tym epilogiem naprawdę. Krótki ale taki głęboki i treściwy. Będę się modlić o dalszy ciąg tego opowiadania na serio .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. nie dziwie sie, ze jestes dumna z koncowki, jest swietny!
    mam nadzieje, ze mimo odleglosi beda razem

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadaj do mnie na sergio-y-dominika.blogspot.com
    15 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde, no... Ja tak bardzo chcę drugą serię. I niech oni będą razem :D

    OdpowiedzUsuń